Od zawsze każde nowoczesne państwo zmaga się za tym samym problemem: bezrobociem. Bez względu na to, jak wysoka bądź niska jest stopa bezrobocia w Polsce albo w innym kraju, wszystkie państwa mają zazwyczaj ten sam problem w tej dziedzinie: bezrobocie wśród młodych jest niemal zawsze wyższe aniżeli średnia krajowa bądź bezrobocie w innych grupach społecznych i zawodowych. Niezależnie od tego, jakie kierunki na studiach (humanistyczne lub zawodowe) są akurat “w cenie”, młodzi ludzie po studiach bądź po ukończeniu innych form edukacji często nie mogą znaleźć pracy bądź znajdują taką, która ich nie spełnia i która nie daje im oczekiwanych korzyści finansowych. Jak można sprawić, że praca dla młodych ludzi będzie występować częściej i będzie bardziej korzystniejsza? Jak zahamować takie procesy jak emigracja młodych ludzi za granicę? Zbliżają się wybory i zapewne to jesienią rozstrzygnie się, czyja wizja dotycząca między innymi bezrobocia wśród młodych się sprawdzi (albo i nie). Jedno jest natomiast pewne – sprawa z pewnością sama się nie rozwiąże. Należy się również zastanowić, czy oprócz proponowania różnych form aktywizacji zawodowej nie skupić się również na innych aspektach – takich jak wzmacnianie gospodarki chociażby. Należy bowiem pamiętać, że nawet najlepsze szkolenia dla bezrobotnych na nic się nie zdają, jeśli będzie niewystarczająca liczba firm i instytucji, dla których korzystne będzie ich zatrudnienie; dlatego należy pomagać nie tylko firmom, ale i bezrobotnym.
